Kuba coraz bardziej popularna i coraz bardziej dostępna dla turysty. I dobrze, bo warto odwiedzić ją jak najszybciej. Mało jest już takich krajów, gdzie czas zatrzymał się tak mocno. Kubańczycy nie mają szczęścia do historii, najpierw okupowani byli przez Hiszpanów, potem byli miejscowi dyktatorzy. Za sprawą Fidela Castro a obecnie jego brata Raula, kraj stał się żywym skansenem komunizmu. Mimo tego Kubańczycy są urodzonymi optymistami, którzy kochają życie samo w sobie. Wieczorami z knajpek i otwartych domów dobiegają głośne śmiechy. Ludzie siedzą przy szklaneczce mojito, powoli wydmuchują dym z cygar i starają się zapomnieć o codziennych troskach. Urlopowicze przylatujący na wyspę trafiają przede wszystkim do Varadero. Znajdują tu gorący, biały piasek, lazurową wodę. Ale Kuba do zaoferowania ma dużo więcej. Cayo Coco, Cayo Santa Marta czy Viñales, nie wspominając o samej Havanie, to tylko niektóre z miejsc, które powinny znaleźć się na naszej liście. Nie dziwi też fakt, ze wyspą zachwycali się artyści i pisarze. To tutaj powstała nowela ”Stary człowiek i morze”, a sam Hemingway mieszkał w okolicach Havany przez dobrych kilka lat.
Dokładną trasę, z mapą i najważniejszymi miejscami do odwiedzenia przygotuję w innym wpisie. Tutaj skupię się na bardziej praktycznych wskazówkach o jakich trzeba wiedzieć wybierając się na Kubę. Ja Kubę odwiedziłam w maju, spędziłam tam ponad 2 tygodnie, podróżując na własną rękę, bez biura podroży. Większość z rad jakie udało mi się tutaj zebrać dostałam zaraz po przylocie, od rodziny kubańskiej u której wynajmowałam pokój w Havanie w tak zwanym casa particular. Taki solidny wykład zaraz na początku bardzo ułatwił mi moje późniejsze poznawanie Kuby. Myślę, że aby na prawdę poznać Kubę i jej klimat warto zamieszkać właśnie z Kubańczykami, pomogą oni praktycznie ze wszystkim, zamówią taksówkę, powiedzą co zwiedzić w innych częściach wyspy, czego spróbować, gdzie się zatrzymać a także co powinno ile kosztować abyśmy nie zostali niepotrzebnie naciągnięci.
WIZA
Wszyscy podróżujący na Kubę potrzebują wyrobić tzw. kartę turysty (Tarjeta de Turista), odbywa się to bezpośrednio w konsulacie kubańskim, biurach podróży lub na lotnisku. W zależności od kraju i narodowości kosztuje około 25 USD. Paszport musi być ważny min. 3 miesiące od planowanej daty wyjazdu z Kuby. Sama karta turysty pozwala nam przebywać na terenie Kuby max. 30 dni. Ponadto należy posiadać bilet powrotny (lub umożliwiający kontynuację podróży, ubezpieczenie podróżne, potwierdzenie pierwszego noclegu, a przed odprawą paszportową wypełnić i oddać na lotnisku rozdawany w samolocie formularz.
TRANSPORT
Na Kubie istnieją różne sposoby przemieszczania się. Bez względu na to, który wybierzecie, zawsze będzie on działać “a lo cuabno”, czyli po kubańsku, to znaczy w odpowiednim rytmie i czasie….i niekoniecznie punktualnie 🙂
Musimy również pamiętać, że czasami cena za transport będzie stała, a w innych wręcz trzeba negocjować. W jeszcze innych, może zdarzyć się, że cena zostanie podniesiona specjalnie dla turysty.
Na Kubie tak jak i w większości krajów latynoamerykańskich możemy wybrać taksówkę tylko dla nas lub tzw. taxi colectivo, czyli taksówka zbiorowa. Taksówka odjeżdża wtedy kiedy zbierze się komplet pasażerów, a kwota jest po prostu dzielona między nimi. Obojętne czy wybierzemy taksówkę tylko dla nas, czy tą colectivo, zawsze zanim wsiądziemy powinniśmy jasno ustalić cenę i ją negocjować, bo stawki mogą być na prawdę różne.
Aby pokonać mniejsze odległości np. w miastach można przejechać się rikszą, czyli takim rowerem który ma przyczepę z miejscami dla dwóch pasażerów. Jest to jeden z najtańszych transportów na Kubie.
WALUTA
Płacenie na Kubie, przynajmniej na początku może okazać się dosyć skomplikowane, a to dlatego, ze istnieje tam podwójna waluta. Mamy peso kubańskie ( peso cubano CUP) i peso wymienialne, zarezerwowane właśnie dla turystów (peso convertible, CUC). Można go wymienić w bankach lub większych hotelach. Nie warto wymieniać dolarów amerykańskich bo za to naliczana jest dodatkowa opłata. Nie znajdziemy tu także zbyt wielu bankomatów ani możliwości płacenia kartą. CUC można poznać po tym, że na banknotach są kubańskie budowle, CUP to banknoty z ludzkimi sylwetkami. W przeliczeniu 1 CUC to około 25 CUP. Wszystkie banknoty można zobaczyć na tym zdjęciu. Pochodzi ono właśnie z wykładu u mojej kubańskiej rodziny 😉
STREFA CZASOWA
GMT – 5 godz latem, oraz 6 godzin zimą. Choć na Kubie szybko można poczuć, że tutaj czas to pojęcie względne a szczęśliwi czasu nie liczą 🙂
JĘZYK
Oficjalnym językiem jest oczywiście hiszpański ze swoim typowym kubańskim akcentem i słownictwem. Z niektórymi będziecie w stanie porozumieć się po angielsku. Chociaż Kubańczycy to na tyle sympatyczni ludzie, że można się z nimi dogadać i na migi. Jednak jeżeli chcemy poznać miejsca poza Varadero czy Havaną podstawa hiszpańskiego może nie tyle, ze jest niezbędna ale na pewno bardzo ułatwi nam życie i pozwoli zaoszczędzić.
POGODA
Na Kubie nie występują duże różnice w temperaturach sezonowych. Jest tutaj pora sucha, od listopada do maja oraz pora deszczowa od maja do października. Najlepszy więc czas aby wybrać się na Kubę to pora sucha. Warto pamiętać, że od sierpnia do października przypada pora huraganów, które czasami potrafią być bardzo silne. Klimat jest tropikalny, pogoda niezwykle słoneczna a przyjemne ochłodzenie przynosi bryza morska.
ELEKTRYCZNOŚĆ
110V Potrzebny będzie adapter taki sam jak do USA
NOCLEGI
Na Kubie są trzy rodzaje zakwaterowania: hotele (niektóre z nich to prawdziwe historyczne dzieła sztuki), tańsze hotele/hostele (które są raczej małymi hotelami tańszymi niż normalny hotel, ale nie tak tanimi jak kwatera w domu) i moje ulubione czyli prywatne pokoje w kubańskim domu ( casas particulares). Ten rodzaj gościnności narodził się na Kubie w latach 90 w tak zwanym “okresie specjalnym”, w którym Kuba otworzyła się na turystykę, by ratować swoją gospodarkę. To niesamowity sposób na poznanie miejscowej ludności, spanie i jedzenie w domu oraz niezapomniane wrażenia. Warto wiedzieć, ze wystarczy nam zarezerwowanie takiej kwatery tylko w jednym miejscu np. zaraz po przyjeździe, kolejne w innych miejscowościach bez problemu załatwimy już na miejscu. W zwyczaju też jest, że gdy zatrzymujemy się w jednej casa particular, jej właściciele pomogą lub polecą nam kogoś w innych częściach Kuby. Zadziwiające jest to jak dobrze funkcjonuje tutaj to rozwiązanie, nie ma przecież internetu, dużym przywilejem jest posiadanie telefonu w domu ale poczta pantoflowa robi swoje.
SZCZEPIONKI
Chociaż żadne szczepienia nie są obowiązkowe, to wśród szczepionek rekomendowanych zaleca się aby zabezpieczyć się przede wszystkim przed wirusowym zapaleniem wątroby typu A i B, tężcem, polio, błonicą oraz durem brzusznym.
Przed wyjazdem na Kubę należy wykupić ubezpieczenie zdrowotne, nie tylko ze względu na własne bezpieczeństwo ale możemy być o nie także poproszeni podczas wjazdu na wyspę.
JEDZENIE I ZAKUPY
Podstawą kubańskich dań jest ryż, fasola i do tego mięso, ryby lub owoce morza. Jeżeli decydujemy się na nocleg w casa particular, w większości z nich za dodatkową opłatą możemy liczyć na śniadanie i kolację, a w niektórych także za obiad. Cena za taki posiłek to około 10 CUC. Plusem moich śniadań we wszystkich casas jakich byłam, była ogromna ilość świeżych i soczystych owoców których na Kubie nie brakuje.
Największa dostępność i wybór wśród restauracji jest oczywiście w stolicy Havanie. W mniejszych miejscowościach może być problem ze zjedzeniem czegoś na mieście, dlatego często jedzenie w casas particulares może okazać się bardzo wygodne. Nie będziemy musieli szukać też sklepu, który ma coś na półkach a nie tylko rzeczy mało przydatne i te nie do zjedzenia, co na Kubie zdarza się bardzo często. Kilkakrotnie weszłam do sklepu tylko dla Kubańczyków, gdzie zapytano się mnie o kartkę, bez niej pomimo pieniędzy nie mogłam kupić np.pieczywa. Później już nauczyłam się odróżniać i wchodziłam tylko do sklepów „dla turystów”. Można je poznać między innymi po dużo wyższych cenach. Generalnie nawet w nich i tak jest mały wybór i ciężko czasami kupić to co chcemy, np. wodę.
W większości restauracji są dwa menu: dla mieszkańców i dla turystów. Oczywiście turysta płaci więcej. W praktyce działa to tak, że podana cena jest tą dla turysty, a Kubańczycy dostają po prostu zniżkę. Jeżeli chodzi o napiwki to są one tutaj bardzo oczekiwane, z racji tego, ze na Kubie zarobki są bardzo niskie, i to własnie w turystyce Kubańczycy szukają wsparcia dla swojego budżetu.
Jeżeli chodzi o pamiątki to z Kuby na pewno warto przywieźć butelkę najprawdziwszego rumu Havana Club. Mamy też ogromny wybór kubańskich cygar. Dużo stoisk z pamiątkami można znaleźć głównie w starej części Havany.
BEZPIECZEŃSTWO
Turysta jest bardzo chroniony, a Kuba jest ogólnie bardzo bezpiecznym krajem. Wystarczy użyć zdrowego rozsądku.
INTERNET
Dostęp do Internetu jest ograniczony. Kiedyś za godzinę internetu w najbardziej ekskluzywnym hotelu Havany trzeba było zapłacić nawet 50 zł! Dzisiaj nawet niektóre prywatne domy zaczynają mieć dostęp do internetu, chociaż w większości nielegalnie. Obecnie aby uzyskać dostęp do Internetu, należy nabyć kartę ETECSA, którą można dostać w większych hotelach. Kosztuje 1 CUC za godzinę, nie dajcie się zwieść ludziom na ulicy, którzy sprzedają je drożej. Istnieje 30 minut, 1 godzina i 5 godzin. Internet działa całkiem dobrze.
INNE
Jedną z rzeczy, która może okazać się dosyć męcząca na Kubie jest nękanie i zachęcanie do kupna czegokolwiek. Chociaż Kubańczycy są bardzo sympatyczni i uprzejmi to prawdą jest, że na ulicach możemy spotkać wielu, którzy chcą zwyczajnie naciągnąć turystę. Myślę, że w tym przypadku trzeba podejść do takich sytuacji najprościej jak można tzn. jeśli czujecie, że ktoś jest zbyt przyjazny, lepiej całkowicie go zignorować. Wymaga to cierpliwości, ale działa. I już po kilku dniach spędzonych na Kubie, można się nauczyć rozpoznawać prawdziwe intencje. W mniej zatłoczonych miejscowościach z przyjemnością można porozmawiać z miejscowymi.
Życie Kuby tej dla turysty i tej dla przeciętnego Kubańczyka to dwa różne światy. Udając się na Kubę warto pamiętać, że to od nas zależy jak będzie wyglądał nasz pobyt. Są dwie możliwości: skupić się na tym co jest dostępne lub na tym czego nie ma i czego brakuje. To do nas należy decyzja 😉