Na Bahamy zdecydowałam się pojechać po zimie spędzonej w Kanadzie. Jak można się domyślić bardzo potrzebowałam słońca i ciepełka. Pewnego wieczoru oglądając film dokumentalny o Bahamach, nie mogłam uwierzyć, że woda może mieć taki kolor, i bardzo chciałam to sprawdzić. Oprócz tego zima spędzona w Toronto nieźle dała mi popalić. Chociaż na noc w jednej z rezydencji w hotelu Atlantis w Nassau nie mogłam sobie pozwolić to i tak postanowiłam odwiedzić to miejsce.
Bahamy znajdują się stosunkowo blisko Ameryki Północnej, między Florydą a Kubą i są częstym kierunkiem podróży wybieranym przez Amerykanów, ale bilety lotnicze i tak nie należały do najtańszych. Ja leciałam bezpośrednio z Toronto do Nassau liniami Bahamas Air. Z Polski oprócz zorganizowanych wczasów na Bahamy możemy dolecieć np. liniami British Airways lub tańszym Thomas Cook. Trzeba liczyć się z tym, że na bilet w obie strony wydamy od 2000 zł w górę.
NEW PROVIDENCE / NASSAU
Wiedziałam, że na tej wyspie nie zostanę zbyt długo i będzie ona tylko miejscem przesiadki aby poznać inne wyspy. New Providence ze stolicą w Nassau to główna wyspa Bahamów.Do Nassau codziennie przypływa kilka dużych promów wycieczkowych, dlatego można poczuć tu mocno turystyczną atmosferę. Zdecydowanie jest też najbardziej luksusowa, a to za sprawą hotelu Atlantis. To gigantyczny resort, wyposażony w park wodny, 21 restauracji, największe na Karaibach kasyno oraz ponad 1000 luksusowych pokoi z widokiem na Morze Karaibskie. Hotel podziwiać można z mostu który dzieli Nassau. Tutaj widać też różnicę pomiędzy tą luksusową i lokalną częścią miasta. Luksusowe hotele nijak się mają do prawdziwego życia mieszkańców, które jest jest dosyć skromne, co widać głównie w okolicach portu.
W Nassau spędziłam w sumie niepełne dwa dni. Szukałam wyspy, która byłaby spokojniejsza, mniej turystyczna i tańsza. Wybór nie jest łatwy, bo Bahamy to ponad 700 wysepek, z których zamieszkałych jest tylko 26. A wiele z nich to prywatne wysepki wykupione za miliony monet przez gwiazdy, piłkarzy i inne znane i bogate osobistości. Wiecznie panujące lato sprawia, że sezon turystyczny trwa tutaj cały rok.
Kolejną chyba najbardziej znaną wyspą z Bahamów jest Exuma, a to za sprawą popularnych na instagramie zdjęć z mieszkankami wyspy – pływającymi świnkami. Sama zastanawiałam się nad tą wyspą, ale ostatecznie mój wybór padł na wyspę Eleuthera. Pomiędzy wyspami latają samoloty (Bahamas Air), ja jednak wybrałam tańszą opcję, równie przyjemną – płynięcie łódką . Z Nassau z łatwością podróżować można na inne mniejsze wyspy. Prom lub łódź to bardzo popularny i niedrogi środek transportu na Bahamach. A tak wyglądał mój przystanek:
ELEUTHERA
Eleuthera leży około 80 km na wschód od Nassau. Sama wyspa jest maleńka, bardzo spokojna, momentami można się poczuć jak na bezludnej wyspie. Praktycznie codziennie plaża na którą chodziłam świeciła pustkami. Eleuthera jest zupełnie inna od New Providence. Niedaleko od niej, w jej północnej części leży bardziej znana i uwielbiana przez gwiazdy Harbour Island, a to poprzez spokój i dyskrecję jaką można tam mieć. Na Harbour Island wybrałam się aby zobaczyć różowy piasek z jakiego ta wyspa jest znana. Jeśli chodzi o spokój to już na Eleuthera nie raz mogłam poczuć się też jak gwiazda ze swoją prywatną plażą. Bahamy to mój pierwszy kontakt z Karaibami, byłam pod ogromnym wrażeniem tak lazurowej, krystalicznej i ciepłej wody oraz ciągnących się w nieskończoność białych, piaszczystych plaż.
HARBOUR ISLAND
Znajduje się na północ od wyspy Eleuthera. Często nazywana jest też Pink Island, a to za sprawą różowego piasku na jej plażach, a także nieziemskimi różowymi wschodami słońca. Różowy piasek najbardziej widać właśnie w tej części dnia. Na Harbour Island warto spędzić chociaż jedną noc i wstać rano aby zobaczyć jedyny w swoim rodzaju wschód słońca.
Jeżeli chodzi o noclegi na Bahamach to wybór nie jest łatwy, jeżeli nie chcemy wydać fortuny w luksusowych hotelach, a takich tutaj jest całe mnóstwo. Jednak znajdzie się też kilka bardziej ekonomicznych opcji jak airbnb czy hostele. W Nassau zatrzymałam się w małym pensjonacie prowadzonym przez grecką starszą panią, która na Bahamy wyemigrowała kilkadziesiąt lat temu ( płynąc statkiem z Grecji! ) za miłością. Wspaniała osoba, czułam się tam jak w domu a historia jej życia mogłaby posłużyć jako świetny scenariusz filmowy. Noclegi na wyspie Eleuthera i na Harbour Island znalazłam przez booking.com. Z innych ważnych i praktycznych informacji o jakich należy pamiętać wybierając się na Bahamy jest to, że językiem urzędowym jest tutaj angielski. Płaci się w dolarach bahamskich (BSD) jak i amerykańskich. Jeżeli zdecydujemy się na wypożyczenie samochodu, trzeba pamiętać o ruchu lewostronnym – Bahamy przez wiele lat były kolonią brytyjską. Jeżeli nie chcemy prowadzić, możemy wypożyczyć samochód z kierowcą, z tym że o cenę warto mocno się targować oraz ustalić ją już na początku.
Bahamy to niewątpliwie jedno z tych miejsc na ziemi, które łatwo nazwać rajem. Trzeba liczyć się też z tym, że będą to dosyć drogie wakacje, ale i tak uważam, że warto. Co do wyboru wyspy jest to kwestia indywidualna. Myślę, że nie ma sensu odwiedzać kilkunastu z nich (można je oczywiście opłynąć). Wystarczy być na 2-3 i pozna się w pełni atmosferę tej części świata. Mimo, że Bahamy są już mocno zamerykanizowane, czuje się jednak jeszcze tutaj atmosferę Karaibów. Wszyscy są uśmiechnięci. Ludzie nie przejmują się niczym.
Na koniec moja mała fotorelacja z Bahamów.
4 komentarze
Piękne zdjęcia 😉
Bardzo mi miło, dziękuję i pozdrawiam 🙂
Dzien dobry,
świetny opis! 🙂 Czy ma Pani może jakieś zdjęcia łódki, jaką płynęła Pani z Nassau na Eleutherę?
Dzień dobry bardzo dziękuję. Zdjęć łódki niestety nie mam. Pozdrawiam