Hiszpania to bardzo różnowrodny kraj. Choć wiele ze zwyczajów jest powrzechna w całym kraju, to tak samo wiele z nich zależy od tego w jakim regionie się znajdujemy, a także od tego czy jesteśmy na północy czy na południu, w części kontynentalnej czy może na wyspach. Ta różnorodność sprawia, że Hiszpania jest jeszcze bardziej ciekawa.
FILIŻANKA HERBATY ? – NIEKONIECZNIE
W Hiszpanii nie ma zwyczaju picia herbaty, a także innych gorących napojów poza kawą. Co więcej, nie raz mieszkając w Hiszpanii, gdy ktoś widział mnie pijącą herbatę często zadawano mi pytanie czy jestem chora? 😀 Bo w Hiszpanii picie herbaty kojarzy się z chorobą, przeziębieniem lub np. niestrawnością żołądka. Dlatego w restauracji można dostać miętę albo rumianek do picia, nie łatwo natomiat o zwykłą czarną herbatę. Nie tylko w restauracji ale w ogóle ciężko ją kupić w supermarkecie. Dlatego ja przywoziłam sobie zapasy z Polski.
NIE ZDEJMUJ BUTÓW
W hiszpańskim przedpokoju nie ujrzymy sterty butów, ponieważ w większości domów chodzi się w butach. Dlatego odwiedzając kogoś lepiej pozostać w butach niż je zdjąć tak jak u nas. Myślę, że na ten zwyczaj duży wpływ ma pogoda. Bo np. gdyby u nas mielibyśmy chodzić w zimowych ośnieżonych butach nie byłoby to ani przyjemne ani higieniczne. W Hiszpanii sprawa ma się łatwiej, tam nie ma, aż tak ekstremalnej pogody.
SKLEPY I SUPERMARKETY OTWIERAJĄ SIE DOSYĆ PÓŹNO
Jeżeli np. z rana chcemy wyskoczyć do sklepu po bułki to możemy to zrobić dopiero około 9. W Polsce duże supermarkety otwierane są o 6-7 rano, w Hiszpanii o 9. Więc jeżeli chcemy zrobić zakupy z rana lub kupić sobie coś na śniadanie do pracy, to możemy mieć problem. Dotyczy to także dużych miast. Także butiki, czy sklepy odzieżowe w niektóre dni mogą być otwarte np. dopiero od 12. Dlatego zawsze warto zwracać uwagę na godziny otwarcia, w przeciwnym razie możemy się niemiło zaskoczyć.
SJESTA
Sjesta to mocno osławiony hiszpański zwyczaj. Pierwotne znaczenie słowa sjesta to nic innego jak krótka, niedłuższa niż poł godziny drzemka. Jednak z czasem słowo sjesta nabrało szerszego znaczenia i dzisiaj oznacza czas w środku dnia na odpoczynek, nie koniecznie musi to być drzemka, ale np. czas na obiad z rodziną. Dotyczy ona nie tylko ludzi ale także sklepów. Bardzo często zdarza się, ze sklepy w południe są zamykane np. od 14 do 17 ale otwarte są do późnych godzin nocnych. Podobnie z restauracjami. A że Hiszpanie śpieszyć się nie lubią, to dzisiaj taka przerwa trwa około 3h. Jest to też czas kiedy szczególnie w tych najbardziej gorących częściach Hiszpanii można uchronić się przed gorącem. Jest to czas odpoczynku, więc nie ma co liczyć, że w tym czasie wyjdziemy z pracy i załatwimy coś w banku czy urzędzie. Nie ma takiej opcji, możemy tu wrócić wieczorem, wiele z miejsc jest otwartych do późnych godzin nocnych ale niestety niktóre urzędy działają tylko w godzinach porannych do siesty. Powodem, dla którego została wprowadzona przerwa w ciągu dnia, są prawdopodobnie ogromne upały w godzinach popołudniowych. W Hiszpanii często życie zaczyna się dopiero wieczorami. Najbardziej tętnią życiem ulice w centrum miasta oraz lokalne puby czy klimatyczne bary z ogródkami a dzieci bawią na pobliskich placach do późnych godzin nocnych bo to właśnie wtedy jest odrobinę chłodniej.
SYSTEM BILECIKOWY JAKO STRAŻNIK PORZĄDKU
W Hiszpanii na każdym kroku, czyli nie tylko w urzędach ale także na poczcie, u lekarza a nawet w części mięsno-rybnej w supermarkecie stoją maszynki z bilecikami na których są numerki wyznaczające porządek w kolejce. Więc aby zostać obsłużonym zawsze należy sprawdzić, czy gdzieś w pobliżu nie stoii maszynka z bilecikami. Inaczej stanie w kolejce może na nic nam się zdać. Na początku nie mogłam sie do tego przyzwyczaić i często przypominałam sobie po dobrej chwili gdy już stałam w kolejce.
PUNKTUALNOŚĆ
W Hiszpanii za coś dosyć normalnego uważa się przyjście nawet z kilkunastominutowym opóźnieniem na umówione spotkanie. Generalnie spóźnianie się nie jest uważane za nic strasznego. Z reguły gdy pojawimy się trochę później na wykładzie na uczelnii, czy na spotkanie biznesowe usłyszymy po prostu nic się nie stało ( czyli no pasa nada). Znam wielu Hiszpanów, którzy są punktulani, albo takich którzy starają się z tym walczyć. Ale powrzechnie spóźnianie się nie jest uważane za jakieś straszne wykroczenie.
LOTERIA
W Hiszpanii czas świąteczny rozpoczyna się 22 grudnia losowaniem loterii a kończy się 6 stycznia Świętem Trzech Króli. Nie jest to jakaś zwykła loteria ale ogólnokrajowe wydarzenie praktykowane już od grudnia 1812 roku sumy nagród są bardzo wysokie, liczy się je w miliardach euro. Oficjalna nazwa to Wielka Loteria Świąteczna ( El Sorteo Extraordinario de Navidad) ale potocznie nazywana jest El Gordo, czyli dosłownie, gruby, tłusty. Losowanie zwycięskich liczb odbywa się przy udziale publiczności w Teatrze Królewskim w Madrycie oraz transmitowany przez wiele godzin przez hiszpańską telewizję. Spektakularny jest sposób ogłaszania wyników – zwycięskie numery wyśpiewują przed kamerami dzieci.
PREZENTY NIE NA ŚWIĘTA
Navidad, bo tak po hiszpańsku nazywa się Boże Narodzenie dosyć mocno różni się od polskiego. Choć okres przedświąteczny wygląda bardzo podobnie, wzmożony ruch na zakupach, dekorowanie domów czy przygotowywanie tradycyjnych potraw. Największym chyba zaskoczeniem jest to, że w Hiszpanii w święta nie ma zwyczaju obdarowywania się prezentami po Wigilii, próżno tez szukać ich w pierwszy dzień świat pod choinką. Choć Mikołaj pojawia się tutaj coraz częściej jako powszechnie uznany symbol świąt, nie tylko kanaryjskie ale wszystkie hiszpańskie dzieci czekają na Trzech Króli. To oni przynoszą tutaj prezenty w noc z 5 na 6 stycznia. 5 stycznia przez większość hiszpańskich miast przechodzi długi orszak 3 króli (Cabalgata de los Reyes), którzy witają się z dziećmi i obdarowują je prezentami. 5 stycznia to tez dzień ostatniego szału zakupowego, wtedy też sklepy otwarte są dłużej i wypełnione po brzegi tłumem kupujących prezenty. Wieczorem dzieci wystawiają za drzwi buty wypełnione słomą dla wielbłądów w podziękowaniu za przyniesione prezenty. Gdy zniknie słoma to właśnie wtedy pojawią się w nich prezenty.
10 WINOGRON NA POWITANIE NOWEGO ROKU
Pożegnanie Starego Roku i przywitanie Nowego w Hiszpanii odbywa się przede wszystkim na ulicach. Pogoda pozwala aby wieczór z szampanem w ręku spędzić na świeżym powietrzu. I tak ulice, place a czesto też plaże zapełnia się tłumem ludźmi, którzy przed północą wspólnie odliczają ostatnie sekundy zjadając równocześnie 12 winogron i piją szampana. Składają sobie życzenia, tańczą a przede wszystkim bardzo dobrze się bawią. W Hiszpanii Sylwestra spędza się inaczej niż u nas.
CHURROS W PIERWSZY DZIEŃ NOWEGO ROKU
Churros to bardzo znany hiszpański, słodki przysmak. Churros to ciasto podobne do ciasta z którego robi się pączki. Jednak churros mają formę długich, wąskich pałek. Podaje je się z filiżanką gorącej czekolady. Jeżeli jesteśmy zwolennikami postanowień noworocznych a dieta od nowego roku jest jednym z nich, to w Hiszpanii może nam się nie udać. Bardzo popularnym zwyczajem w pierwszy dzień Nowego Roku jest spacer do Churrería (czyli miejsca gdzie sprzedaje się churros) na śniadanie z gorącą czekoladą i churros z rodziną lub przyjaciółmi.
INNY CZAS POSIŁKÓW I BARDZO PÓŹNA KOLACJA
Jak żyć gdy kolacja staje się najobfitszym i często najważniejszym posiłkiem w ciągu dnia a na dodatek je się ją bardzo późńo? Gdy po raz pierwszy przeprowadziłam się do Hiszpanii była to jeden z wielu zwyczjów jaki mnie mocno zaskoczył. Kolacja dla Hiszpanów jest bardzo ważna. Zaczyna się na pewno po 21, chyba najpopularniejszą godziną jest 22.00. Kolacja to najważniejszy posiłek dnia, więc nie będzie to tak jak u nas coś lekkiego typu kanapka. W większości jest pełnowartościowe danie a często i deser się znajdzie. Przekłada się to też na to, że gdy umówimy się naa wyjście do resturacji na kolację, godzina nie ulegnie zmianie. Późne wychodzenie do resturacji czy barów nikogo w Hiszpanii nie dziwi. Podobnie sprawa ma się z wyjściami do klubów, tu nie mamy czego szukać nie wcześniej niż po północy ale za to fiesta trwa do samego rana.
NIE PODAWAJ RĘKI NA PRZYWITANIE
W Hiszpanii na przywitanie czy pożegnanie jest zwyczaj całowania się dwa razy. (darse dos besos) Bardzo długo w Hiszpanii miałam zwyczaj automatycznie wyciągać rękę na powitanie. Dwa pocałunki to typowa dla Hiszpanii tradycja, do której nie pozostaje nam nic innego jak się przyzwyczaić podczas dłuższego pobytu w Hiszpanii. Często jednak osoby witające się tylko lekko dotykają się policzkami.
SPRZEDAŻ ALKOHOLU TYLKO W OKREŚLONYCH GODZINACH
W Hiszpanii nie kupimy alkoholu po godzinie 22. Chyba, że w sklepach prowadzonych przez Chińczyków, czyli tzw. sklepach gdzie można kupić wszystko. Z koleji papierosy możemy nabyć tylko i wyłącznie w specjalnych maszynach lub kioskach.
BRAK OGRZEWANIA
W większości hiszpańskich domów, nawet w tych zimniejszych regionach nie ma ogrzewania. Nie znajdziemy w nich kaloryferów. I choć Hiszpania to ciepły i słoneczny kraj, zimą temperatura potrafi pożądnie spaść i potrafi być bardzo zimno. W niektórych częściach Hiszpanii pada śnieg i można jeździć na nartach. Pomimo tego ogrzewanie centralne jest bardzo rzadko spotykane. Często jedynym rozwiązaniem pozostaje grupy sweter, dodatkowy koc albo dogrzewanie mieszkania klimatyzacją, jeżeli nasze mieszkanie jest akurat w nią wyposażone.
BOTELLÓN
Czyli impreza pog chmurką. Zwyczaj, który na pewno poznasz, gdy wybierasz się na wymianę studencką do Hiszpanii. Z reguły botellón ma ustalone miejsce w danym mieście, może to być promenada przy porcie, park, czy plaża. Wieczorem, różne grupy znajomych udają się w takie miejsce aby niejako rozpocząć imprezę, wypić alkohol a dopiero po kilku godzinach udać się do klubu czy dyskoteki. Botellón z reguły odbywa się w miejscach gdzie blisko nie ma domów czy mieszkań tak aby nie przeszkadzać innym mieszkańcom. Choć botellón nie jest legalny, wielokrotnie podczas takiego spotkania można zobaczyć soecerującą policję, jednak dopóki nie ma jakiś agresywnych zahowań, policja na botellón nie reaguje.
TAPAS
Czyli hiszpański system przekąsek. Nie jest to pełny posiłek ale po odwiedzeniu kilku barów z tapas można spokojnie poczuć się najedzonym. Dlatego często w hiszpańskich miastach z reguły jest taka ulica lub miejsce pełne barów tapas, które są położone blisko siebie, tak aby łatwo można było przechodzić do kolejengo. Una tapa może być to np. pasta z krewetek serwowana na chlebie, ziemniaki z sosem, mała porcja sałatki lub hiszpańskiego placka ziemniaczanego czyli tortillii. Serwowana jest albo z kieliszkiem wina albo z piwem. Bary tapas są zazwyczaj niewielkich rozmiarów a tapas często spożywa się na stojąco, często przy barze. I tutaj kolejny hiszpański zwyczaj, gdy natrafimy na bar tapas z dużą ilością porozrzucanych serwetk na ziemii nie oznacza to, że miejsce jest tam brudno. Oznacza to coś kompletnie innego, oznacza to, że miejsce to odwiedza wielu ludzi, czyli miejscejest po prostu dobre i warte wizyty.
WRZECHOBECNY CHLEB
Chleb to po hiszpańku pan podawany jest w Hiszpanii do wszystkiego. Mi generalnie nie przeszkadza to jakoś za bardzo bo ja bardzo lubie chleb, ale ten polski, najlepiej razowy i dużą ilością ziaren. W Hiszpanii dominuje pieczywo białe, szczególnie pakowany chleb tostowy, często sprzedawany bez skórki albo po prostu bagietka, która na drugi dzień robi się tak twarda, że może robić za kij baseballowy :). Chleb z oliwą albo pastą z pomidorów może być podany jako przystawka przed daniem głównym, ale podany będzie także do sałatki, makaronu czy innego dania głównego nawet jeżeli w daniu sa już ziemniaki, czy ryż. Po takim daniu na pewno nie będziemy głodni. 🙂
BRAK KLAMEK I PARAPETÓW A CZASAMI NAWET OKIEN
Wracamy do tematu hiszpańskiego budownictwa. To punkt bardzo ważny gdy np. jadąc na wakacje do Hiszpanii zdecydujemy się na wynajęcie apartamentu. Bardzo prawdopodobne, że drzwi wejściowe nie będą miały klamki na zewnątrz ale tylko taką gałkę, która służy za klamkę. Dlatego absolutnie zawsze, nawet wychodząc wyrzucić śmieci trzeba wychodzić z kluczem, bo drzwi zatrzasną się automatycznie i zwyczjanie nie dostaniemy się do mieszkania. Kolejnym ciekawe rozwiązanie znajdziemy w hiszpańskich oknach. Większość hiszpańskich budynków jest wyposażone w zewnętrzne bardzo ciężkie i dobrze izolujące od słońca rolety. Same okna nie otwierają się tak jak u nas ale przesuwają się po szynie. Kolejnym nieodzownym elementem hiszpańskich okien są załony. Ciężkie, czasami nawet gumowe zasłony jako kolejny sposób na ochronę przed słońcem.
NA CZERWONYM MOŻNA PRZEJŚĆ
W Hiszpanii przechodzenie przez jezdnię na czerwonym świetle nikogo nie dziwi. Co ciekawe, nawet policjant stojący nieopodal nie zareaguje widząc nas maszerujących na czerwonym. I jest to bardzo praktyczne, bo nie czekamy na próżno, kiedy nic nie jedzie, ale też wymaga od nas dużo większej czujności. Kierowcy nie dają nikomu taryfy ulgowej, za to uwielbiają posługiwać się klaksonem.
Znaliście te hiszpańskie zwyczaje? A może jest coś co Was zaskoczyło w Hiszpanii a nie znalazło się to na mojej liście?
2 komentarze
ok a co w przypadku gdzie zapomniałaś kupić śniadanie (w domu koc nie ma) a ty wstałaś o 7 i chciałabyś coś zjeść? czy trzeba czekać aż otworzą sklepy? czy jest jakieś wyjście?
Hej, wtedy mozna wybrac sie do sklepow 24h ktore bardzo czesto znajduja sie przy stacjach benzynowych. Wiekszosc duzych sieci supermarketow w Hiszpanni ma tez swoje mniejsze punkty tzw. Express otwarte troche dluzej lub czasami nawet 24h np: Carrefour Express, Mi Campo (odpowiednik Auchaun w Polsce), Supercor Express. Oporcz tego male, lokalne sklepiki glownie prowadzone przez Azjatow chociaz tutaj godziny otwarcia to sprawa bardzo indywidualna. We wszystkich tych sklepach, nie nastawialabym sie na duze zakupy, sa to raczej sklepy z okrojonym asortymentem ale cos na sniadanie sie znajdzie.